sobota, 4 kwietnia 2020

Przedpremierowo: Po trupach do celu, czyli "Ostatnie zlecenie"




Autor: Katarzyna Wilk
Liczba stron: 399
Wydawnictwo: Otwarte
Premiera: 06.04.2020


Dominika i Robert poznają się nietypowo, bo w barze. Jednak nie jest oni przypadkowe, ponieważ Dominika dostała zlecenie na uwierzenia Roberta. Czy jej się to uda? Czy demony przeszłości dadzą o sobie znać?

Dominika to uwodzicielka, która na swoje ostatnie zlecenie wybrała Roberta. Jednak Robert to nie jest typ zdradzającego męża za jakiego uważała go Dominika. To akurat typ, o którym marzy każda kobieta, lecz żona mężczyzny się nim znudziła. Ale czy aby na pewno? Czy złamanie rutyny nie doprowadzi do tragedii?
Powiem wam, że zgłaszając się na recenzenta powyższej książki nie wiedziałam, co takiego w niej zastanę. Był to przypadkowy traf, ponieważ wydawnictwo prowadziło losowy nabór, więc mógł się zgłosić każdy kto tylko chciał. Podchodziłam do tego zgłoszenia z dużą rezerwą, ponieważ nie sięgam po książki typu thriller, ale jak to mówią "jest ryzyko jest zabawa". Gdy otrzymałam książkę i ją przeczytałam byłam szczerze zaskoczona, ponieważ "Ostatnie zlecenie" to książka, która zawiera wątek romansu.
Przejdźmy zatem do fabuły, ponieważ jest ona bardzo dziwna. Z jednej strony poznajemy to, co czuje główna bohaterka, lecz po chwili przeskakujemy do bohatera drugoplanowego. Według mnie jest to dziwny zabieg, ponieważ lepiej jest się najpierw dowiedzieć, co wyniknie pomiędzy głównymi bohaterami lub pokazać, co dzieje się w ich otoczeniu. Skoro jednak autorka zastosowała ten zabieg mogła chociaż odznaczyć fragmenty, w których jest nagła zmiana narracji. Ogólnie książka nie jest zła, ale powinna przejść małe zmiany, ponieważ styl jest bardzo ciężki.
Akcja książki jest nietypowa, z początku wlecze się niemiłosiernie opisując wydarzenia, które są mało istotne w całej książce. Dopiero z czasem, a nawet można rzec, że z samym końcem opowieść nabiera tempa i zainteresowania czytelnika w przebieg wydarzeń.
Emocje, które mi towarzyszyły w czytaniu to przede wszystkim niechęć,irytacja, smutek, ale również chwilowa radość, której było niewiele.
Jak widać autorka bardzo chciała połączyć kilka trudnych tematów, ale nie wyszło jej to idealnie, ponieważ  najbardziej uwidoczniła fałsz ludzi i premedytacje. Zauważyć da się również wiele innych zachowań, a mianowicie zdradę, zranienie czy też toksyczną relacje, której nikt się nie spodziewał.

Podsumowując książka jak na debiut nie jest zła, lecz autorka powinna jeszcze sporo popracować, dlatego mam nadzieję, że kolejne jej książki będą dużo lepsze. W moim odczuciu była to pokręcona opowieść oparta na dojściu do zwycięstwa na zasadzie "po trupach do celu", bo właśnie taka według mnie jest główna bohaterka, gdyż nie liczy się ani z nikim ani z niczym. A główny bohater to przykład ideału, którego ciężko spotkać.
Moim zdaniem po tą książkę powinni sięgnąć na pewno Ci, którzy uwielbiają obłudę i fałsz, ponieważ ich tutaj nie brakuje. Jedno jest pewne drugi raz po tą książkę raczej nie sięgnę. 


Moja ocena: 5/10

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz